wyrod wyrod
477
BLOG

Europa w ogniu - wrzesień 2014.

wyrod wyrod Polityka Obserwuj notkę 5

Jak zapewne wszyscy wiemy, pożoga wojenna rozszerza się z każdą chwilą a rosyjska armia zmierza w naszą stronę. Gdyby nie rozmiar Ukrainy, zacząłbym się obawiać, że dotrą tu na 17 września.

Właśnie usłyszałem, że Rosja straszyła Ukrainę taktyczną bronią jądrową. Nie wiem na ile to prawda ale zdaje się, że historia paskudnie zakpiła z Ukrainy.

Dla pamięci: 23 maja 1992, w Lizbonie, podpisana została umowa międzynarodowa na mocy której Białoruś, Kazachstan i Ukraina /i kilka innych państw ale nie pamiętam które/ pozbyły się postsowieckiej broni nuklearnej. Dodatkowo, Kijów oczekiwał wsparcia gospodarczego ze strony partnerów zagranicznych więc Ukraina ratyfikowała układ START I 18 listopada 1993 roku, ale z 13 warunkami. 14 stycznia 1994 roku prezydenci Rosji, USA i Ukrainy podpisali w Moskwie trójstronne porozumienie o denuklearyzacji Ukrainy (zawierające m.in. żądane przez Kijów gwarancje bezpieczeństwa), po którym 3 lutego 1994 roku doszło do bezwarunkowej ratyfikacji przez Ukrainę układu START I. /za www.stosunkimiedzynarodowe.info/.

Jako żywo przypomina mi to gwarancje, jakie miała Polska w 1939 roku.

Jako żywo przypomina mi to gwarancje, jakie ma Polska w tej chwili w ramach NATO.

Jak widać, USA nie widzą możliwości udziału zbrojnego w realizacji gwarancji danych Ukrainie, co więcej Rosja jak widać kompletnie olewa jakiekolwiek zapewnienia, których sama udzieliła.

Dziwi mnie natomiast, czemu nikt nie woła głośno o wyżej wspomnianym porozumieniu i jego gwarantach!

Mam nadzieję, że wnioski nasuwają się same: wierzyć gwarantom ale być przygotowanym.

Co zrobić aby być przygotowanym?

Zbroić się.

Okręty podwodne z Francji, przepraszam, że znów o nich ale zdaje się, że pierwszy raz od czasów husarii mamy szansę na broń, która liczy się w Europie. Oferta obejmująca okręty podwodne i rakiety manewrujące w cenie przeciwokrętowych to nie jest rzecz obok której można przejść obojętnie.

Docisnąć sprawę modernizacji Leopardów, coś ostatnio obiło mi się o uszy, że ten proces trwa zdecydowanie za długo, a winę ponoszą nieznane z nazwy zielone ludki za naszą zachodnią granicą.

Toczy się postępowanie w sprawie wyboru systemu przeciwlotniczego i jeśli nikt nic nie spieprzy to wybór będzie między Amerykanami a Francuzami. O ile wiem, oba systemy są co najmniej poprawne a dostawcy gwarantują 50% udziału polskiego przemysłu w dostawach – to godziwe rozwiązanie i moim zdaniem, należy je wdrażać.

Zostałby wybór systemu rakietowego, teraz Turcja boryka się z takim właśnie problemem oraz helikopter szturmowy.

Skoro widzimy co wyprawia nasz wschodni sąsiad a los dał nam – mam nadzieję, szansę i kilka lat na modernizację armii to korzystajmy póki czas.

wyrod
O mnie wyrod

ekonomiczny liberał, światopoglądowy konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka