Myślałem, że nic zlego sie nie stanie, jak wybory wygra Jarozbaw, przy jego zdolności koalicyjnej ...
Ale od początku.
Platformie należała się ławka kar za głupotę i lenistwo, temu chyba nikt nie zaprzeczy. PO zawaliła chyba wszystko co tylko mogla i nie dotrzymała żadnej obietnicy wyborczej. Likwidacja Senatu, likwidacja KRUS'u, reforma ZUS'u i pierdyliard innych słodko brzmiących obietnic wyborczych, pozostało obietnicami. Trudno się dziwić, że wkurzeni wyborcy poszli zagłosować na jakieś inne ugrupowania. Słyszałem nawet o takich, co zagłosowali na PiS!
Osobiście, nie mogąc znieść zestawu Kopacz-MisiekKamiński-Giertych, zagłosowałem sobie na Kukiza, jestem zwolennikiem JOW'ów, więc mogłem to zrobić bez specjalnych zahamowań.
Zatem: PO, Nowoczesna, Kukiz i Korwin. Zestaw do przyjęcia bez problemu, może wreszcie byłoby trochę bardziej rynkowo, może reforma ZUS'u i umowy pokoleń, może reforma KRUS'u - tak sobie roiłem.
A tu Jarozbaw wyciął brzydki numer i zrobił wynik powyżej 50%.
Jak ostatnio Jarozbaw sięgnął po władzę, patrzyłem na to wręcz przerażony. Szczęśliwie po dwóch latach, przystawki stanęły mu w gardle. Teraz tak dobrze nie będzie, nie ma przystawek, jest tylko on. I wraz z upływem czasu, patrzę na te dzikie, polityczne harce z rosnącym niepokojem. Z początku uznałem, że cztery lata jakoś przetrwamy, na drągu, w pociągu, w przeciągu ... Ale to co Jarozbaw wyprawia ... to wygląda jak przygotowania do przejęcia władzy na wieczność. Prezesowy Notariusz oszalał i jak stugębna plotka głosi, nawet kota atramentem umazał.
Prokuratura będzie niepodległa, albo podległa ale tylko Generalnemu.
Rząd węgiel kupił, pewnie dla Min. Obrony do koksowników.
Igraszki z TK dają obraz jak Jarozbaw chce władzę sprawować, jednoosobowo.
Podejrzewam, że istotnym elementem ciągu dalszego będzie kasa - a właściwie jej brak - na +500 i wzrost kwoty wolnej. Jak dla mnie, w żaden ludzki sposób nie starczy na to kasy i myślę, że nawet genialne dziecko polskiej bankowości, czyli p. M. Morawiecki, nie poradzi sobie z takim zadaniem. Sądzę, że w ciągu półtora roku, nadwyżka głosujących, która pozwoliła Jarozbawowi przejąć pełnię władzy, stopnieje do zera lub prawie zera i to będzie ostatnia wersja rządów Jarozbawa, ale i tak trzeba będzie jakoś przetrzymać do końca kadencji. Boję się tylko, że jak zacznie brakować kasy na rozdawnictwo - a moim zdaniem będzie to za jakies 18 m-cy, to napiszą sobie ustawę o nacjonalizacji i skoro nie ma TK, to znacjonalizują np. moją firmę. A czemu moją? A bo tak!
Dość żartów, chcę - czarno na białym, napisać kto moim zdaniem odpowiada za ten syf.
W 60% procentach, odpowiedzialność za ten syf ponosi PO i p. Komorowski!
Czemu PO? Już wyjaśniam. Lista ich grzechów jest długa jak papier w łazience:
- olanie WSZYSTKICH obietnic wyborczych
- sześciolatki w szkołach
- ulęgałki na stołach
- podniesienie VAT
- obrabowanie OFE
- antyobywatelskie przepisy ACTA
- katastrofalny stan sektora usług medycznych
- Chińczycy na autostradach
- Michał Kamiński, Ludwik Dorn, Grzegorz Napieralski i Roman Giertych na listach PO
- no i ogrom pychy kroczącej przed upadkiem.
Żeby nie być gołosłownym, to dwa słowa o pysze:
pomiedzy pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich /chyba 15.05.2015/, pani Komorowskiej trafił się, mniej więcej - taki oto passus: emigracja to nie dramat, to szansa - czy jakoś tak to szło. Moim zdaniem, to szczyt chamstwa i głupoty, mówić takie coś wyborcy, który wyjechał pracować na zmywaku bo w kraju nie ma pracy, a jak jest to za głodową pensję, bo ZUS zżera lwią część przychodu.
W okolicach daty, z jaką p. Schetyna objął stery Platformy, słuchałem jego wypowiedzi o powodach. dla których młodzi ludzie głosowali na Kukiz'15 a nie na PO. I dowiedziałem się, że jedyne co temu panu przyszło do głowy jako powód ww. faktu, to niechęć młodzieży do jakiejkolwiek władzy, wówczas sprawowanej przez PO. Nie kumoterstwo i rozrost biurokracji w kraju, nie brak perspektyw dla młodych, nie chora sytuacja z ZUS i rabunkowa gospodarka rządu wobec OFE, ale wrodzona antysystemowość młodzieży !!! Jak wysłuchałem, to sprawdziłem czy nie prima aprilis, ale nie, do kwietnia daleko było.
Lista powyżej, to w zupełności wystarczające powody do tego, żeby zagłosować na kogoś innego niż PO, skutkiem czego, PiS zdobył to co zdobył.
Jeśli miałbym kiedykolwiek jeszcze zagłosować na PO, to chciałbym mieć pewność, że Zarząd Krajowy PO, wie co narobił i do czego się przyczynił.
